Gosiu, czego się wstydzisz - swoich fanów czy tego, że grasz koncert jako dodatek do pizzy? Nasza czytelniczka wspomina, że podczas zapowiadanego przez nas koncertu Andrzejewicz w pizzerii w Myszkowie, "gwiazda" zabroniła fanom robić zdjęć. Zapewne w obawie, że trafią później na Pudelka.
Przed koncertem Gosia zażyczyła sobie, żeby nie robić jej zdjęć - wspomina świadek. Poinformowała o tym właściciela lokalu tuż przed koncertem. W czasie swojego występu rozglądała się bacznie dookoła [zobaczcie jaki dyskomfort wprowadziliśmy w jej mdłe życie...]. W pewnym momencie zauważyła, że chłopak w pomarańczowej koszulce pstryka fotki. Po piosence poprosiła, żeby właściciel lokalu zabrał mu aparat, co też uczynił! "Nie życzę sobie robienia zdjęć. Miałam już z tego powodu nieprzyjemne sytuacje" - mówiła Gosia ze sceny.
Cóż, jeżeli wygląda się jak Gosia... Zapewne chodziło jej o nasze zdjęciowe artykuły: Andrzejewicz nie w formie, Andrzejewicz usunęła pieprzyk
To jest właśnie dwulicowość polskich gwiazd. Pieniądze zarabiają na prowincji, z dala od dużych miast, ale wstydzą się tego tak bardzo, że zabraniają swoim prawdziwym fanom robić im zdjęć.