Justin Bieber bardzo stara się zerwać z wizerunkiem "słodkiego chłopca". Jak na razie z niezłym skutkiem. Gwiazdor pije, sypia z prostytutkami, prowadzi po alkoholu, trafił nawet do aresztu, a fanki nadal są w nim zakochane.
Piosenkarz nie tylko ostro imprezuje, ale także ćwiczy na siłowni. Efekty pracy z osobistym trenerem zaprezentował podczas wizyty w Griffith Park w Los Angeles, gdzie jeździł konno bez koszulki.
Podoba Wam się?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.