Okazuje się, że praca początkujących może być naprawdę ryzykowna. Brytyjskie media donoszą, że w miniony weekend w Chinach aresztowano ponad 60 modelek, głównie z krajów Europy Wschodniej i Stanów Zjednoczonych. Dziewczyny poleciały do Azji zwabione obietnicą łatwych pieniędzy.
Karierę w modelingu obiecała im agencja M3, która zorganizowała specjalne castingi (jak okazało się potem, castingi były fałszywe). Dziewczyny zgłaszały się do łowców talentów i bardzo szybko otrzymywały zwykłą, turystyczną wizę i bilet lotniczy do Chin. Niestety na miejscu okazało się, że przebywają tam nielegalnie. Modelki nie mogły nic zrobić, bo zabrano im telefony komórkowe.
Okazuje się, że handel modelkami jest w Pekinie powszechny - na ulicach stoją nawet specjalni urzędnicy, którzy mają wyłapywać niedoszłe modelki. Dziewczyny przebywają tam na wizach turystycznych, a nie komercyjnych. Niestety, chińskie wizy nie uwzględniają specjalnej kategorii dla modelek.
Z problemem pracy na czarno usiłują walczyć chińskie władze. Na razie nie wiadomo, kiedy aresztowane modelki wrócą do swoich krajów. Poinformowano jedynie, że zostaną deportowane "tak szybko, jak będzie to możliwe".