Tegoroczna Eurowizja skończyła się dla Polski sporym sukcesem. Po raz pierwszy od lat weszliśmy do finału i zajęliśmy wysokie, 14. miejsce. "Baba z brodą" i nieprzychylne nam jury wzbudziły sporo kontrowersji, ale nie zmienia to faktu, że po raz pierwszy od lat było głośno o polskich wykonawcach. Emocje związane z konkursem udzieliły się także Dorocie Rabczewskiej.
Doda podkreśla po raz kolejny, że kibicowała Donatanowi i Cleo. Nie tylko zamieściła w sieci fotkę w ludowym stroju, ale także w wywiadzie powiedziała, że docenia sukces piosenki Slavic Girls.
Uważam, że 14. miejsce jest naprawdę fajnym miejscem, biorąc pod uwagę to, co działo się kilka lat wstecz. Cieszę się. Kibicowałam naszym bardzo. Bardzo chciałam, żeby wyszło im jak najlepiej i przy sytuacji z półfinałami i z finałem zrobiłam ogromne poruszenie wśród moich znajomych - mówi w rozmowie z Newseria Lifestyle. Wszyscy razem siedzieliśmy. Płakałam, rzucałam się na podłogę, bardzo to przeżywałam.
Doda nie zgadza się też z opinią niemieckich oraz angielskich mediów, że podczas występu nasi reprezentanci pokazali "soft porno" oraz "taniec z warszawskich klubów ze striptizem". W obronie Cleo oraz dziewczyn powiedziała:
Każdy widzi to, co chce zobaczyć. Ja nie widziałam tam soft porno. Ale ja w ogóle jestem bardzo wyluzowaną osobą, nie jestem konserwatywna. Raczej podchodzę do tego, co dzieje się na scenie, z przymrużeniem oka. Eurowizja rządzi się swoimi prawami, zupełnie inny rodzaj muzyki, inny rodzaj show prezentuje, chociażby z tego względu, że może być tylko 6 osób na scenie. Natomiast, jakie mieli warunki, taki, jaki mieli numer i tak, jak chcieli przełożyć teledysk na scenę, to im się udało.