Wygląda na to, że Doda wreszcie przestała zaklinać rzeczywistość. Od kilku miesięcy szła w zaparte, że ma chłopaka, tylko go nie pokazuje. Wspomniała nawet, że planują ślub i to najlepiej jeszcze w tym roku. Zdaniem znajomych artystki, może jej być trudno poślubić nieistniejącego mężczyznę. W końcu postanowiła przestać udawać. Jak informuje Fakt, ostatnio przepytuje znajomych, czy nie znają kogoś odpowiedniego dla niej.
Na razie nie chodzi jej ponoć o znalezienia chłopaka, tylko kogoś, kto... mógłby go udawać. Doszła bowiem do wniosku, że ludzie nabrali podejrzeń i nie wierzą w jej wersję. Szuka więc faceta pasującego do niej wizerunkowo.
Rozgląda się wśród swoich znajomych za kimś, kto zgodzi się z nią pochodzić za rączkę i pościskać* - potwierdza w rozmowie z tabloidem osoba z jej otoczenia. *_Jeśli będzie trzymał język za zębami, Doda hojnie go wynagrodzi._
Jak dodaje tabloid, Rabczewska ma już gotową listę oczekiwań.
Kandydat musi być przystojny, umięśniony i starszy od niej. Koniecznie bez nałogów, a zwłaszcza bez skłonności do hazardu i prostytutek. Powinien być to człowiek honorowy, szczery, pewny siebie, odważny, spontaniczny i bez ambicji, by samodzielnie zaistnieć.
Po związku z Błażejem Szychowskim piosenkarka jest na to szczególnie wyczulona. Z zawodu powinien być tancerzem, sportowcem lub... muzykiem rockowym.