Joanna Moro wytańczyła sobie wczoraj finał pierwszej polsatowskiej edycji Tańca z gwiazdami. Aktorka ponoć od początku nastawiała się na sukces, wymagając od stacji zaangażowania nie branego wcześniej pod uwagę Rafała Maseraka. Słynie on podobno z wielkiej determinacji, jest wymagający i ma na swoim koncie dwa zwycięstwa i kilka wysokich miejsc. Zobacz: Tyszkiewicz: "Nikt jeszcze na stole przede mną NIE ZAPIE*DALAŁ!"
30-letnia Moro wcieliła się wczoraj w rolę prostytutki z musicalu Nine, tańcząc z Maserakiem pasodoble. Nie tylko zachwyciła jurorów, ale również przyciągnęła uwagę odważnym, bardzo sugestywnym strojem. Zaprezentowała się bowiem w kusym gorsecie, długich rękawiczkach i czarnych szpilkach.
Ciekawe, czy mężowi się podobało.
A Wam?
Zobacz też: "Gdy Joanna ćwiczy, mąż opiekuje się dziećmi"...