Po dość nagłym i burzliwym rozwodzie, w trakcie którego Julia Chmielnik dowiedziała się od męża, że od dawna uważał, że ma oczy mordercy i podejrzewał o emocjonalne znęcanie się nad nim, porzucona matka dwójki dzieci nie miała czasu, by rozczulać się nad sobą. Zwłaszcza że zamożny mąż postanowił nie rozpieszczać jej alimentami.
Szybko znalazła sobie pracę w nowym show Polsatu Twoja twarz brzmi znajomo. Jako trenerka, pomagająca uczestnikom w interpretacji utworów, by brzmiały jak najbardziej podobnie do oryginału, sprawdziła się bardzo dobrze. Na szczęście dla Julii Nina Terentiew wolała zatrudnić ją niż jej byłego męża, który starał się o posadę prowadzącego.
Obecnie Hubert, którego nie chcą już w żadnej telewizji, zaczepił się w RMF FM, gdzie prowadzi loterię. Podobno kiepsko sobie z tym wszystkim radzi. Do tego stopnia, że Chmielnik boi się powierzać dzieci jego opiece.
Uważa, że Hubert jest niestabilny emocjonalnie. Kazała mu się ogarnąć, jeżeli chce widzieć dzieci, bo brak pracy i rozwód zniszczył go jako człowieka. Ostatnio bardzo dużo np. przesiaduje na mieście, gdzie potrafi godzinami gapić się tępo przed siebie, jakby miał depresję - potwierdza w rozmowie z Faktem osoba z otoczenia Julii.
Hubert nie podziela oczywiście jej argumentów i nie chce widywać się z dziećmi w jej obecności.
On nie chce spotykać się z córkami w jej towarzystwie, bo sąd przydzielił im naprzemienną opiekę, co trochę związuje ręce rozzłoszczonej Chmielnik – dodaje znajomy pary.
Podobno Julia, poważnie zaniepokojona stanem byłego męża, rozważa wniesienie wniosku o wyłączne prawo opieki nad córkami.