Monika Olejnik, mimo że, jak stwierdziła, uważa Janusza Korwina-Mikke za faszystę, zaprosiła go znowu do swojego programu. Polityk nie zawiódł prowadzącej. Tym razem obraził ofiary gwałtów i przy okazji wszystkie kobiety, które, jak przekonuje, są gorsze od niego:
W porażnych programach mówi się o polityce, a nie o kobietach – ogłosił. Kobiety głosują na mężczyzn, więc z punktu widzenia kobiety w polityce lepiej by było, żeby kobiety nie głosowały. Mi nie zależy na tym, by kobiety były w polityce, więc niech głosują. Na mnie głosuje więcej kobiet niż mężczyzn, bo są traktowane jak kobiety, a nie jak gorszy mężczyzna.
Następnie dziennikarka przeszła do tematu gwałtów. Korwin-Mikke ogłosił, że kobiety... tylko udają, że stawiają opór gwałcicielom.
Gdyby pan się znał na kobietach, to pan by wiedział, że zawsze się troszeczkę gwałci – powiedział Pawłowi Kowalowi, który siedział obok. One zawsze trochę udają, że się stawiają. Trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie można. Kobiety zawsze udają, że stawiają jakiś opór.
Zobacz też: