Ewa Farna deklaruje, że ma dystans do swojej figury. Kiedy przyjęła propozycję udziału w X-Factor, zapowiedziała fanom, by spodziewali się krytyki na temat jej wyglądu.
Będą pisać, że jestem otyła, a może jeszcze gorzej. Będą pisać, że wszystko dla pieniędzy - ostrzegała na swoim profilu. Będą pisać, że ubrałam sie fatalnie.
I rzeczywiście, wykrakała. Po namyśle Ewa zgodziła się ze swoimi krytykami i zdecydowała się zwolnić stylistkę, odpowiedzialną za jej wizerunek w programie. Uznała, że wygląda jednak niekorzystnie. Na tym, jak donosi Fakt, nie koniec zmian. Farna postanowiła znów wziąć się za siebie i zrzucić parę kilo. Podobno ostatecznie przekonały ją te zdjęcia:
Inna sprawa, że ponoć usłyszała kilka słów prawdy w TVN-ie. Jak informuje tabloid, powiedziano jej, że praca w telewizji zobowiązuje, a kamera woli jednak szczuplejsze gwiazdy. Farna zatrudniła trenera, który ma zadbać o to, by po wakacjach wróciła odmieniona.
Ułożył specjalnie dla niej dopasowaną dietę - potwierdza znajomy Ewy. Założyła sobie stratę 5 kilo, a potem oceni, czy potrzebne są dalsze działania.
Ewa na razie nie wygląda na nastawioną specjalnie optymistycznie.
Od bardzo dawna nie uprawiam sportu - wyznaje w tabloidzie. Nie mam na to czasu. Aczkolwiek słyszałam pozytywne opinie o ćwiczeniach Ewy Chodakowskiej i bardzo staram się motywować tym, że można ćwiczyć w domu.