Półtora roku temu Ola Kwaśniewska wyszła za mąż za śpiewającego "księcia kefirów" (syna "króla kefirów"), Kubę Badacha. Jej mama od początku była przekonana do tego wyboru, bo, jak ujawniła w wywiadzie, ona i jej koleżanki uważają Jakuba za "takiego do schrupania". Za to tata Oli zamartwiał się, że nowy zięć nie zapewni Oli luksusów, do jakich przywykła, gdyż zarabia mało z winy "piratów". Jak ujawnił w nowej książce pt. Wódz mało brakowało, by Ola wyszła za... Władimira Kliczkę, brata założyciela Ukraińskiego Demokratycznego Aliansu na rzecz Reform.
Witalij, jak wiadomo, ma bardzo uporządkowane życie rodzinne. Natomiast Władimir wręcz przeciwnie. W pewnym okresie Witalij był bardzo zainteresowany, by wyswatać swego brata z moją córką, kiedy jeszcze nie była mężatką - chwali się były prezydent. Przy jakiejś towarzyskiej okazji, byliśmy wtedy na kolacji, Witalij przekonywał mnie i moją żonę, że koniecznie trzeba to zrobić, że może by coś z tego wyszło. Śmialiśmy się wtedy wszyscy. I starałem się nawet sobie wyobrazić, jak by to było, gdyby ona faktycznie wyszła za Władimira.
Czyli negocjacje były już zaawansowane. Wladimir ostatecznie zaręczył się z gwiazdą amerykańskiego serialu Heroes, Hayden Panettiere.