Kevin Federline od czasu rozwodu utrzymuje się dzięki pieniądzom zarabianym przez Britney Spears. Sam właściwie nie ma żadnych dochodów - bez zażenowania deklaruje, że zapomoga małżeńska i alimenty na dzieci są dla niego najważniejszym źródłem utrzymania. Jak się okazuje, te sumy mu nie wystarczają. Podobno Federline jest spłukany i desperacko stara się zdobyć dodatkowe fundusze. Łatwo się domyślić, że postanowił je wyciągnąć z kieszeni Britney. Magazyn Life&Style donosi:
Kevin Federline ma puste konto. Niedawno dwukrotnie odrzucono jego kartę kredytową, gdy wybrał się na wycieczkę po sklepach w sezonie świątecznych wyprzedaży. Zamierzał zrobić okazyjne zakupy w sklepie "Fry's Electronics" w Los Angeles. Okazało się jednak, że nie ma czym za nie zapłacić. Jego karta kredytowa nie działała. Sprzedawcy spróbowali dwa razy, i dwa razy nie została zaakceptowana, więc po prostu mu ją oddali.
Kevin natychmiast złożył wniosek o zwiększenie alimentów na dzieci i zapomogi małżeńskiej. Podobno powiedział swoim prawnikom, żeby starali się zdobyć, ile tylko się da.
Federline nie zna słowa "wstyd". I dzięki temu żyje.