W miarę jak zbliża się termin porodu Angeliny Jolie, trwają spekulacje na temat tego, komu uda się kupić prawa do publikacji pierwszego zdjęcia dziecka.
Niejedna gazeta z pewnością zdecydowałaby się zapłacić siedmiocyfrową sumę za tak przyciągający czytelników materiał jak ilustracja nareszcie pełnej rodziny Jolie-Pitt: Brada, Angeliny, ich dwójki adoptowanych dzieci, oraz pierwszego biologicznego potomka. Pojawiają się pogłoski, że para mogłaby się zdecydować na taką sesję, aby później przekazać pieniądze na jakiś cel charytatywny.
Peter Howe, autor książki Paparazzi powiedział w wywiadzie dla telewizji CNN, że Jolie jest obecnie najzręczniejszą manipulatorką mediów z jaką się spotkał:
Ona dokładnie wie jak grać w tę grę na własnych zasadach, a kiedy zdjęcia się ukażą, możecie być pewni, że czas i miejsce zostały przez nią doskonale wybrane.
Według mnie albo wybierze do zrobienia zdjęcia jakiegoś nieagresywnego fotografa, nikogo kojarzonego z paparazzi, albo będzie stale trzymała dziecko w ukryciu, w sekrecie zgodzi się na zrobienie mu kilku zdjęć, a później pozwoli je kupić temu, kto jej najbardziej odpowiada. Potem oczywiście może przekazać zarobione pieniądze jednej z organizacji charytatywnych, które wspiera.
Jolie i Pitt od dawna już bawią się w kotka i myszkę z mediami. Najpierw podróżują po całym świecie pozwalając się fotografować jedynie z ukrycia, a później udzielają ekskluzywnego, bogato ilustrowanego wywiadu magazynowi Hello!, który z pewnością wiele za niego zapłacił. Teraz wielu paparazzi liczy na to, że uda im się zrobić zdjęcie biologicznego dziecka Angeliny i Brada, bez płacenia kosmicznej gaży jego rodzicom.