Kreatywność polskich kolorowych magazynów nie przestaje zaskakiwać. Dwa tygodnie po wynurzeniach Moniki Richardson Zamachowskiej na łamach Vivy ukazuje się wywiad reklamowany tytułem: "Wszystkie grzechy Borysa Szyca".
Na okładce zaś sam Szyc i kobieca noga, do której się przytula. Półnagich kobiet jest zresztą więcej - głównie w łóżku z Borysem. Aktor pozuje również... siedząc w toalecie, ze spuszczonymi spodniami i ze szczoteczką do zębów w ustach.
Szyc deklaruje w rozmowie, że "jest strasznie kochliwy":
Cudzołóstwo? Wyłącznie. Nie powiem, żebym był przywiązany do przestrzegania czystości - informuje czytelników. Grzeszenie wręcz sprawia mi przyjemność. Zawsze byłem strasznie kochliwy. Kochałem kobiety i nadal kocham. Są żywym dowodem na istnienie Boga**.**
Zdarzało mi się zdradzać. W moim zawodzie mam mnóstwo pokus - wyznaje. Jednak jak prawdziwie kochałem, to nie zdradzałem. Coś się musi psuć, żeby takie myśli zaczęły się pojawiać.
Kaja Śródka już biegnie do kiosku.