Muzycy zespołu Behemoth, z liderem Adamem Darskim, zostali aresztowani wczoraj pod pretekstem nieodpowiednich wiz, wydanych na potrzeby trasy koncertowej w Rosji. Nergal wysłał do swoich bliskich w Polsce SMS-a, w którym informował o zachowaniu tamtejszych służb. Zobacz: Z OSTATNIEJ CHWILI: Nergal i Behemoth ZATRZYMANI W ROSJI!
Jak informuje TVP Info, muzycy Behemotha spędzili całą noc w areszcie, odebrano im również telefony i inne urządzenia umożliwiające komunikację ze światem. Rozprawa sądowa w ich sprawie zakończyła się kilkanaście minut temu.
Decyzją sądu w Jekaterynburgu wszyscy członkowie zespołu mają natychmiast opuścić terytorium Federacji Rosyjskiej, każdy z nich ma również zapłacić grzywnę wysokości 2 tysięcy rubli, czyli około 190 złotych.
Zdajemy sobie sprawę, że to nie chodzi kompletnie o wizę, to są po prostu preteksty. Gdybyśmy mieli wizę humanitarną, potrzebowalibyśmy biznesową i tak dalej. Jak u Kafki. Nic nie wiemy w tej chwili. Wiemy tylko tyle, że zaraz będziemy sądzeni, nie znamy zarzutów. Po prostu czekamy cierpliwie i zobaczymy co się wydarzy - mówił wczoraj Darski w rozmowie z TVP Info. Spędziliśmy całą noc w areszcie, wszyscy są mocno niewyspani. Byliśmy przetrzymywani w dość brutalnych warunkach. Czekamy w tej chwili na sąd, właśnie przewieźli nas do sądu i zobaczymy, co dalej.
Behemoth jest w trasie po Rosji od połowy maja. Darski wspomina, że problemy z wizami pojawiły się jeszcze w Warszawie:
Sytuacja jest paradoksalna. Oczywiście legalnie staraliśmy się o wizy u rosyjskiego konsula w Warszawie dwa miesiące temu - zapewnia. Złożyliśmy wszystkie potrzebne dokumenty i staraliśmy się o wizę humanitarną, tak ona się nazywa profesjonalnie. Pewnie jakiś odpowiednik kulturalnej. Kiedy przyszliśmy do rosyjskiego konsula, powiedział: nie, wy potrzebujecie wizę biznesową. Więc oczywiście nikt z nas nie będzie kwestionował decyzji konsula, bo to on wie najlepiej. Zaakceptowaliśmy te wizy i przyjechaliśmy do Rosji.
Podobna sytuacja miała miejsce kilka dni wcześniej przed koncertem grupy w Murmańsku, tym razem jednak obeszło się bez zatrzymania:
W Murmańsku powiedzieli nam, że mamy złą wizę, bo na biznesowej nie wolno nam grać tych koncertów, potrzebujemy wizę pracowniczą. Kilka tysięcy kilometrów dalej, na terenie tego samego kraju powiedzieli, że nie potrzebujemy wizy pracowniczej, potrzebujemy wizę humanitarną.
Do zakończenia trasy Behemotha w Rosji zabrakło trzech koncertów. Następny zaplanowano na środę w Kijowie. Tam Nergal zostanie przyjęty chyba nieco cieplej.