Media na Wyspach żyją od wczoraj małym incydentem, który może wstrząsnąć i tak już napiętymi relacjami na linii Wielka Brytania - Rosja. Jak bowiem donoszą osoby z otoczenia rodziny królewskiej, pierwszy w kolejce do tronu, książę Karol, porównał działania Władimira Putina na Ukrainie do polityki Adolfa Hitlera w 1939 roku.
W sprawie jest również wątek polski - opinia na temat polityki Putina padła bowiem w trakcie rozmowy z polską weteranką wojenną mieszkającą na stałe w Kanadzie. Karol odwiedził ten kraj w związku z 69. rocznicą zakończenia II wojny światowej.
Książę zapytał, kiedy przybyłam do Kanady - relacjonuje pani Ferguson. Stwierdził, że Hitler atakował różne kraje i anektował je. Później powiedział, że to, co robił wtedy Hitler, ma podobny skutek, co obecne działania Władimira Putina.
Chociaż skandal wisi w powietrzu, brytyjscy komentatorzy polityczni przypominają, że książę Karol, mimo swojej pozycji, wciąż ma prawo do prywatnych rozmów i opinii, które nie są oficjalnym stanowiskiem Wielkiej Brytanii. Pałac Buckingham sprawy nie komentuje.
Czy książę Karol powiedział coś niezgodnego z prawdą?