Po dwóch miesiącach zmagań dzisiaj odbył się finał czternastej edycji Tańca z gwiazdami. W ostatnim odcinku zmierzyły się dwie blondynki: Joanna Moro i Aneta Zając. Jedna wykazała się ambicją, determinacją i talentem, druga, mimo błędów, zdobyła sympatię widzów i jurorów. Obie pary musiały dzisiaj zatańczyć trzy tańce: jeden wybrany przez jurorów, drugi wybrany przez siebie oraz freestyle.
Joanna i Rafał zatańczyli na początek tango, czym zachwycili jurorów. Oczarowana jestem precyzją i dokładnością twojego wykonania – stwierdziła Iwona Pavlović. Otrzymali 39 punktów. Aneta i Stefano musieli zatańczyć walca wiedeńskiego. To był taki walc jak Somewhere Over The Rainbow, spełnienie marzenia. Tak uniosłeś swoją partnerkę, że można we wszystko uwierzyć - mówiła Beata Tyszkiewicz. Zdobyli dwa punkty mniej niż ich rywale.
Joanna i Rafał zdecydowali, że zaprezentują się widzom w charlstonie. Perfekcyjne wykonanie – skomentował Michał. Od jurorów otrzymali cztery dziesiątki. Aneta i Stefano zatańczyli rumbę. Rumba to sztuka uwodzenia, zadziałałaś jak Viagra – żartował choreograf. Oni także zdobyli 40 punktów.
Moro i Maserak swój ostatni taniec wykonali do piosenki Someone Like You Adele. Joanna pokazała, że ma ogromny talent. Mam łzy w oczach. Oczarowaliście mnie prostotą. Bardzo Wam dziękuję – powiedziała Iwona ze łzami w oczach, czym doprowadziła Joannę do płaczu. Doskonałość i piękna harmonia – zachwycała się Beata. Jurorzy dali im cztery dziesiątki na stojąco.
Gwiazda Pierwszej miłości zatańczyła do Say Something zespołu A Great Big World i Christiny Aguilery. Tym razem Stefano się rozpłakał. Naprawdę piękne przeżycie. W bieli pokazałaś wszystkie kolory, jakie może mieć życie – zachwycała się Iwona. Para otrzymała oczywiście 40 punktów.
Ostatecznie głosami widzów wygrała Aneta Zając. Cieszycie się z werdyktu?