W sobotę wyemitowano wielki finał czwartej edycji The Voice of Poland, w której jury po raz drugi zasiadała Justyna Steczkowska. W ostatnim odcinku show o zwycięstwo walczyła czwórka wokalistów reprezentujących każdego z sędziów. Odcinek rozpoczął się wspólnym występem wszystkich finalistów, którzy zaśpiewali Let It Be grupy The Beatles.
Jako pierwsza przed widzami wystąpiła Ola Węglewicz, która wykonała utwór Magiczne słowa Rafała Brzozowskiego. Wokalistka nie uległa presji i poradziła sobie ze stresującym występem. Baronowi podobał się jej "wykon" i powiedział:
Choć nie mam sentymentu do tego numeru, to do ciebie mam i dodajesz skrzydeł każdej piosence.
Kolejna na scenie pojawiła się Maja Gawłowska z zespołem LemON. Finalistka zaśpiewała w duecie z Igorem kawałek Będę z tobą. Lider zespołu zachwycał się wokalem uczestniczki show. Po niej przyszedł czas na ulubieńca widowni - Juana Carlosa Cano. Urodzony gwiazdor zaśpiewał piosenkę swojego ukochanego zespołu Guns N' Roses. Za występ rockmanowi dziękowała Sadowska, która powiedziała:
Juan, dziękuję ci za te 3 miesiące, mnie zatwardziałą jazzmankę nawróciłeś na rock and rolla.
W kolejnym duecie zaśpiewała Kasia Sawczuk i… Katarzyna Nosowska. Liderka grupy Hey miała ponoć zasiadać w jury show, ale ostatecznie zdecydowała się tylko na gościnny występ. Razem z uczestniczką gwiazda wykonała utwór Nie więcej zespołu Hey. Przed widzami ponownie stanęła Gawłowska, ale tym razem już sama. Uczestniczka wykonała własną interpretację piosenki Against all odds z repertuaru Phila Collinsa.
Wielu widzów zapewne czekało na kolejny duet odcinka – czyli Olę i Edytę Górniak. Węglewicz razem z Edzią zaśpiewały kawałek Nie zapomnij" . Jak Waszym zdaniem wypadł wokal wielkiej gwiazdy na tle początkującej piosenkarki?
Po popisach divy przyszła kolej na indywidualny występ Sawczuk, która zdecydowała się wykonać w finale kawałek Power of Love z repertuaru Jennifer Rush. Czy to był dobry wybór? Zdaniem Steczkowskiej jak najbardziej.
Ten power było słychać w twoim głosie, jestem z Ciebie dumna Kasiu – powiedziała jurorka.
Na zakończenie pierwszej części show Juana Carlosa Cano wystąpił razem z Titusem z Acid Drinkers. To był wybuchowy kawałek! Po podsumowaniu głosów, jako pierwsza z rywalizacji odpadła Aleksandra Węglewicz. W drugim etapie walki o finał pozostali uczestnicy zaśpiewali w duecie ze swoimi nauczycielami. Widzowie zadecydowali, że ostatecznie o zwycięstwo w czwartej edycji show walczyć będą – Juan oraz Kasia.
Cano w ścisłym finale wykonał kawałek Falling, którego jest współautorem. Kasia postawiła na energetyczny utwór Outer Space. Już wtedy było wiadomo, że program wygra wiecznie uśmiechnięty Juan.
Zasłużył na wygraną?