Po zakończeniu promocji ostatniej części Harry'ego Pottera Emma Watson stanęła przed poważnym życiowym dylematem. Aktorka, która dosłownie dorastała na oczach widzów nie wiedziała, czy poświęcić się aktorstwu, czy też najpierw zdobyć wykształcenie. Jako że zawsze była świetną uczennicą, mogła wybierać spośród najlepszych wyższych uczelni na świecie. Ostatecznie postawiła na Brown University, należącego do prestiżowej Ligi Bluszczowej.
Nie obyło się bez niezręcznych sytuacji - Watson była oczywiście świetnie rozpoznawalna na uczelni i kampusie, dodatkowo po jakimś czasie znów zaczęła grać w filmach. Podobno kiedy zabierała głos podczas zajęć, jej koledzy i koleżanki krzyczeli "10 punktów dla Gryfindoru!"...
Ostatecznie jednak Emmie udało się pokonać przeciwności losu i skończyć studia - właśnie pochwaliła się licencjatem z literatury angielskiej.
Gratulujemy!