Życie Anny Głogowskiej z Piotrem Gąsowskim nie należało do łatwych. Brakowało go w najważniejszych chwilach życia ich córki. Tancerce bardzo zależało na tym, by w końcu się ustatkowali. Skończyło się na wzajemnych obietnicach i rezygnacji ze sformalizowania związku. Zobacz: Głogowska zapewnia: "Ślubu nie będzie. Nigdy"
Ostatni sezon para może zaliczyć do udanych. Gąsowski poprowadził program Twoja twarz brzmi znajomo. Głogowska wróciła do Tańca z gwiazdami, tym razem jednak jako prowadząca. Byli więc zajęci pracą. Problem w tym, że Ania nie mogła liczyć na partnera.
Zdarzało się, że Piotrek obiecał odebrać Julkę z zajęć, ale o tym zapomniał - mówi informator Na żywo. Anna musiała pilnie organizować kogoś, kto przywiezie małą do domu. Innym razem miała do załatwienia ważną urzędową sprawę. Ustalili, że to on zajmie się Julką, ale znów wypadło mu to z głowy.
Nawet gdy zdarzało mu się mieć wolny wieczór, często nie wracał do domu. Spędzał czas ze znajomymi zamiast angażować się w życie rodzinne.
Wiedział, że nie musi się starać, bo Anka wszystko świetnie sama zorganizuje - wyjaśnia jego znajomy.
Tego było jednak za wiele dla jego partnerki. Ostatecznie zdecydowała się wyprowadzić z domu. Spakowała walizki i zabrała córkę do domu swojej matki.
Piotr bardzo to przeżył - twierdzi informator. Niemal codziennie odwiedzał ją i Julkę, prosił o jeszcze jedną szansę.
Ostatecznie Ania przystała na jego prośby i postanowiła dać mu "ostatnią szansę". Myślicie, że stanie na wysokości zadania?