Urszula Chincz zadebiutowała w telewizji w kąciku Ula Pedantula w Pytaniu na śniadanie. Po odejściu Agnieszki Szulim to ona zastąpiła ją w roli prowadzącej poranny program. Nadal powraca jednak do swojego dawnego pomysłu.
Kilka tygodni temu założyła w sieci kanał, na którym radzi, jak radzić sobie z brudem. W najnowszym wywiadzie zapewnia jednak, że nie pretenduje do bycia kolejną '"Perfekcyjną panią domu".
Mój program nie może w żaden sposób równać się z tak wielką produkcją, jaką jest "Perfekcyjna Pani Domu". Podejrzewam, że mój budżet na jeden odcinek wynosi tyle, ile u nich wydaje się na sam catering - mówi w rozmowie z Party. Nie mam w planach wygryźć Małgorzaty Rozenek. Po pierwsze dlatego, że nie sprzątam na obcasach, a po drugie – nawet chyba bym nie umiała. Wystarczy mi "Ula Pedantula", od której wzięła się moja przygoda z "Pytaniem na śniadanie".
Córka zmarłego niedawno Andrzeja Turskiego wbija jednak szpilę swojej "konkurentce", która, jak kiedyś zdradziła, "szoruje wannę o drugiej w nocy":
Mój dom nie przeszedłby testu białej rękawiczki, a nie mam zamiaru wspinać się na wyżyny porządku. Nie jest moją ambicją, żeby w domu było sterylnie czysto. Mam psa, dwa koty oraz pięcioletnie dziecko, więc takie założenie z góry skazane byłoby na niepowodzenie. Dodatkowo, mieszkam na wsi i nawet gdybym starała się za wszelką cenę, nigdy nie będzie tu tak czysto, żeby można było jeść z podłogi. Dom jest przecież do mieszkania, a nie do sprzątania.