Niedzielne wybory do Europarlamentu nie będą się dobrze kojarzyć celebrytom, którzy zamarzyli o pensjach w euro i "karierze polityków". Stawka była naprawdę duża - chytry i skupiony na zarabianiu europoseł może odłożyć w ciągu kadencji ponad 1,5 miliona złotych. Wielu się to już udało. Na szczęście wyborcy nie chcieli pomagać dorobić się celebrytom - sportowcom i byłym striptizerkom. Przypomnijmy: Adamek, Marczuk, Jędrzejczak POZA EUROPARLAMENTEM!
Wśród przegranych znalazła się Otylia Jędrzejczak, która jako "polityk" ośmieszyła się w wywiadzie telewizyjnym. Nie wiedziała nawet, czym jest protokół z Kioto oraz czy Europarlament ma moc ustawodawczą. Pływaczka startowała z list Platformy Obywatelskiej w województwie kujawsko-pomorskim. Dostała w sumie tylko 9731 głosów. Po opublikowaniu oficjalnych danych z PKW okazało się jednak, że Jędrzejczak ma na koncie pewien sukces. Wygrała w... bydgoskich aresztach i więzieniach.
W zakładzie karnym w Fordonie oraz w bydgoskim areszcie śledczym Otylia zebrała łącznie 55 głosów spośród 134, co uczyniło ją liderką wśród wszystkich kandydatów.
Gratulujemy.
Przypomnijmy: KOMPROMITACJA Żurawskiego i Jędrzejczak w TVP!