Niedawny ślub Zbigniewa Zamachowskiego z Moniką Richardson Zamachowską, wywołał mnóstwo komentarzy. I taki był plan zakochanych - to dlatego sprzedali go kolorowym gazetom. Monika opowiadała w wywiadach, jak szczęśliwy jest z nią aktor, który z poprzednią żoną był, według jej słów, stłamszonym, odartym męskości i zakompleksionym "meblem". Wcześniej cieszyła się publicznie z ich udanego porannego seksu.
Tego było za dużo dla dzieci Zamachowskiego. Opublikowały w sieci list otwarty do swojej nowej "macochy", w którym wyjaśniają, że nie utrzymują z nią kontaktów tylko z własnej woli. Po prostu nie chcą jej widzieć na oczy. Zobacz: Dzieci Zamachowskiego: "NIE JESTEŚMY RODZINĄ! NIE CHCEMY CIĘ OGLĄDAĆ!"
Jak się wydaje, Monice pozostał już tylko jeden sprzymierzeniec. W obronie jej i Zbyszka głos postanowił zabrać... reżyser i polityk Kazimierz Kutz.
W Polsce rozwodzą się setki tysięcy osób, a tylko on stał się jakimś Czarnym Piotrusiem - ubolewa w rozmowie z tygodnikiem Rewia. Obserwuję jakąś potworną nagonkę na niego. To przykład skrajnej degrengolady i bezmyślnej nienawiści. Na Boga, nie można go wiecznie karać! On nie jest zbrodniarzem! Był konflikt między nim i jego byłą małżonką. Znam powody rozstania, ale nie będę o tym mówił, to ich sprawa. Teraz jest w nowym, szczęśliwym związku. W akurat tej sprawie mam pewność. Spotkało się dwoje ludzi, którzy autentycznie się kochają, uzupełniają i wspierają. Zbyszek jest wrażliwy i bardzo utalentowany. Znam jego historię. Wiem, że był przy samobójczej śmierci własnego ojca. Takie rzeczy zostają w człowieku. Widzę, że jest szczęśliwy z Moniką**.**
Wiemy o tym doskonale od samej Moniki. Opowiadała o tym publicznie już w kilkunastu wywiadach.