Jako że niedługo minie rok od ślubu Roberta i Anny Lewandowskich, Fakt zaczyna się już niepokoić, że żona piłkarza nie jest jeszcze w ciąży. Zdaniem tabloidu, za bardzo pochłonął ją show biznes i zapomina o "najważniejszym".
Już nie tylko Robert, ale także jego żona zarabia krocie na kontraktach reklamowych. W tym momencie oboje tak ciężko pracują, że chyba w ich życiu nie ma czasu na dziecko - narzeka Fakt. Trzeba przyznać, że kalendarz Ani jest bardzo szczelnie wypełniony. Na pierwszym miejscu stawia sport. Wciąż jest czynną zawodniczką karate. Potem myśli o swoim blogu o zdrowym odżywianiu i fitnessie, z którego, według kolorowych magazynów, wyciąga ok. 50 tysięcy miesięcznie. Ma także indywidualny kontrakt z największym na świecie producentem odzieży sportowej oraz firmą kosmetyczną. Ostatnio występuje także w reklamie telefonii komórkowej razem z Robertem.
Karierą Lewandowskiej zajmuje się ten sam menedżer, który negocjuje kontrakty jej męża, Cezary Kucharski. Ma on wobec niej ambitne plany. Wprawdzie polski show biznes można już uznać za podbity, ale Lewandowska nie jest jeszcze wystarczająco znana w Niemczech. Obecnie szykuje się do ofensywy na tamtejszym rynku.
Na razie Lewandowscy odkładają rodzicielstwo na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Na wszystko przyjdzie czas - zapowiada tajemniczo Ania w rozmowie z magazynem Party.
Przypomnijmy, że Ania i Robert mają teraz inne problemy: "Nie porównujcie nas do Beckhamów!"