Budowa podwarszawskiego domu Małgorzaty Sochy trochę się przeciągnęła. Chociaż aktorka rozpoczęła ją trzy lata temu, ostatnie prace dobiegły końca dopiero niedawno. Ponoć uparła się, żeby wszystkiego osobiście dopilnować, choć zawsze miała na to czas. Ciąża i opieka nad córeczką pochłonęły ją na parę miesięcy, jednak w czerwcu cała rodzina miała się przeprowadzić do nowego domu.
Niestety, Socha znów zmieniła plany. W czerwcu bowiem rozpoczynają się zdjęcia do kolejnego sezonu Przyjaciółek. Wprawdzie przeprowadzkę mogłaby zlecić profesjonalnej firmie, jednak uznała, że nikt nie zrobi tego równie dobrze jak ona.
Wie najlepiej, gdzie co leży, co się przyda, a co wyrzucić - ocenia w rozmowie z tygodnikiem Rewia znajomy aktorki. Przełożyła termin przeprowadzki, czym najbardziej zdenerwował się jej mąż.
W tej sytuacji kolejnym prawdopodobnym terminem wydaje się dopiero jesień. Aktora doszła do wniosku, że to świetnie się składa, bo będzie czas, by w budowanym od trzech lat domu nanieść jeszcze kilka poprawek...