Ostatnie miesiące życia Wojciecha Jaruzelskiego upłynęły w atmosferze skandalu. Żona komunisty, Barbara, oskarżyła go w tabloidzie o romans z gosposią, która, jej zdaniem, wykorzystywała go finansowo, kradła z domu alkohol i "wkładała głowę pod jego kołdrę". Zobacz: Jaruzelska: "Opiekunka wkładała głowę pod kołdrę męża" Jaruzelska nazwała też męża "amoroso", co okazało się bardzo nośnym określeniem i tak właśnie tytułowano komunistycznego dyktatora pod koniec jego życia.
Ostatecznie do zapowiadanego przez nią rozwodu nie doszło. Wojciech Jaruzelski zmarł w zeszłym tygodniu. Jak donoszą zgorszone tabloidy, żona komunisty ubrała się na czarno tylko na pogrzeb. Potem zaś zrezygnowała z noszenia żałoby.
Za to posądzana o romans opiekunka ciężko przeżyła śmierć generała. W rozmowie z Super Expressem mąż Doroty W. wyjaśnia, że żona przebywa obecnie pod opieką specjalistów.
Mamy psychologów i terapeutów - ujawnia w tabloidzie. Żona w każdej chwili może do nich zadzwonić. Teraz najważniejsze, by miała spokój.