Ilona Felicjańska nie oszczędza swojego byłego męża w wywiadach i książkach. Cała Polska dowiedziała się już między innymi, że zmuszał ją do "robienia laski". Ostatnio ujawniła też, że Andrzej Rybkowski zagroził, że ją zniszczy, jeśli nie odda mu dzieci.
Jak wiadomo, Ilona zgodziła się i zobowiązała się płacić na dzieci miesięczne alimenty. To naprawdę rzadka i wyjątkowa sytuacja.
_**Sądownie dzieci pozostają pod opieką ojca, ja się na to zgodziłam, bo dla mnie najważniejsze jest trzeźwienie**_ - tłumaczyła się krótko po rozwodzie. Czasami trzeba się na początku poddać po to, żeby potem ostatecznie wygrać i być prawdziwą dobrą matką. Wiem, że nadejdzie taki moment, w którym będę mogła złożyć papiery do sądu i ubiegać się o opiekę nad dziećmi**.**
Odkąd modelka publicznie wytrzeźwiała, kombinuje, jakby odebrać synów byłemu mężowi. Jest przekonana, że jej obecny partner Yossarian Malewski będzie dla nich znacznie lepszym opiekunem niż ojciec.
Czekam na orzeczenie sądu. Gdyby to ode mnie zależało, już mieszkalibyśmy razem... Chłopcy czekają na ten moment - wyznaje Ilona. Kiedy byłam na początku terapii, usłyszałam od męża, że jeśli mu nie oddam dzieci, on mnie zniszczy. Bałam się, że nie dam rady zachować trzeźwości, tocząc taką batalię... Dziś wiadomo, że się udało.
_
_