Producenci Klanu stracili już nadzieję, że Agnieszka Kotulanka upora się z alkoholizmem na czas i wróci do pracy. Ostatecznie zdecydowali się uśmiercić jej bohaterkę. To dla aktora największa kara, zamykająca drogę powrotu. Najwyraźniej rzeczywiście nie mają już do niej cierpliwości. Jak informuje Fakt, przez alkohol Kotulanka straciła nie tylko pracę ale i córkę. 27-letnia Katarzyna Sas-Uhrynowska długo próbowała ratować mamę, ta jednak odrzucała wszelką pomoc.
Kasia jest strzępkiem nerwów - zdradza jej znajomy w rozmowie z tabloidem. Ostatnio wybuchnęła płaczem wśród znajomych. Jest przerażona tym, że jej mama nie chce wyciągać żadnych wniosków, że nie widzi problemu z swoim zachowaniu. Postanowiła, że zerwie z nią kontakt. Nie ma sił na jej wykręty.
Córka aktorki liczy na to, że jej decyzja wpłynie na zachowanie mamy i jakoś ją otrzeźwi. Na razie jednak szanse na to nie wydają się zbyt wielkie. Kotulanka nie dojechała nawet na plan swojej śmierci...
Przypomnijmy, jak umarła Krystyna Lubicz bez Krystyny Lubicz: