Marzenia wielu bogatych polityków nie spełniły się w tych wyborach do europarlamentu. Jacek Kurski nie załapał się kolejne cztery lata pensji w euro, postanowił więc zawiesić swoją polityczną działalność. Nie on jedyny. Marek Migalski, który wsławił się w tej kampanii szowinistycznym spotem Zrobiłam to z Markiem, również jest mocno niepocieszony wynikiem wyborów.
Migalski do Parlamentu Europejskiego startował z listy ugrupowania Polska Razem Jarosława Gowina. Partia przepadła w wyborach. Były polityk chce więc znowu wykładać na uniwersytecie. Przy okazji próbuje dorobić do swojej fortuny sprzedając strony internetowe.
Nie moge juz prowadzic tego portalu. A jest unikalny w skali całego kraju. Ktos jest zainteresowany? Milion pln - ogłasza jedną ze swoich ofert.
A ten portal oddam za darmo. Ale trzeba dać pracę 1 osobie. Angielski, rosyjski, skończone studia, 5 lat pracy u mnie - reklamuje drugi.
Migalski żali się też, że wyborcy, nie przyznając mu kolejnych milionów złotych... "zwolnili" zatrudnianych przez niego ludzi:
Moi ludzie tracą prace, choć robili super rzeczy, a zyskują ja asystenci JKM, którzy bedą zamieniać PE w burdel. Nie jestem z PiS, PSL czy z PO, więc nie moge im zapewnić pracy w urzędach lub spółkach. Jakbyscie mieli fajne oferty dla nich, prosze o info.
Wyborcy odsylajac mnie na uczelnie, zwolnili z pracy przy okazji 12 kompetentnych i fajnych ludzi. Tego mi najbardziej zal - dodaje.
Wierzycie, że naprawdę tego, a nie kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie?