Na tegorocznym festiwalu w Opolu gwiazdy zrobiły wszystko, żeby wybić się na tle konkurentek. Halinka Młynkowa pokazała płaski
brzuch (zobacz: Płaski BRZUCH Młynkowej! (ZDJĘCIA)), a szafiarka Margaret rozebrała się na scenie (zobacz:Margaret w różowej pepitce! (FOTO)
). Mimo takich atrakcji zdaniem specjalistki od rynku muzycznego, Elżbiety Zapendowskiej, Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej 2014 nie może równać się z poprzednimi edycjami imprezy. W
rozmowie z gazetą Wyborczą etatowa jurorka muzycznych show powiedziała:
Dzisiaj rynek jest skanalizowany. I nie ma już festiwalu. To, co jest, to ściek plastikowych melodyjek. Po co ja mam się włóczyć po
nocach do amfiteatru i słuchać tego? Ja sobie wolę książkę w spokoju poczytać. I na festiwalu nie jestem od wielu lat. Kiedyś byłam
w radach artystycznych festiwalu, ale często miałam inne zdanie, więc już mnie nie zapraszają.
Ja nie trawię gwiazd jednego sezonu - dodaje. Dla mnie to takie mięso, które się przetacza i w ogóle nie zmienia rzeczywistości. Nie
ma czegoś takiego, czego ja wymagam od gwiazd: że ktoś jest na tyle odróżnialny, że jak ja go włączę, to po dwóch sekundach wiem, że
to jest on. A ja w większości z tego nowego, świeżego pokolenia nikogo nie rozpoznaję.
Podobnie koncerty w Opolu ocenia Karolina Korwin-Piotrowska. Na jej profilu pojawiły się zdjęcia Margaret na scenie oraz komentarz:
To był koszmar estetyczny najwyższych lotów. Straszne. Aż boje się włączyć dzisiaj, bo mogę paść trupem...
Jeszcze ostrzej o gwiazdach popisujących się wokalnymi możliwościami w Opolu wypowiedziała się Superniania. Na blogu Zawadzka
napisała:
Po pierwszych dwóch dniach tegorocznej zebrało mi się na wymioty. W tym roku był to raczej festiwal piosenek weselnych a może raczej
biesiadnych.
Jak myślicie, Maryla się obrazi?