Sara Mannei, która niedawno lansowała się w polskiej telewizji śniadaniowej, postanowiła zostać luksusową szafiarką. Dba o to, żeby nikt nie miał wątpliwości, że wydaje na ubrania fortunę. Dzięki Arturowi Borucowi stać ją na dodatki oraz ciuchy od najdroższych projektantów. Na Instagramie celebrytka publikuje zdjęcia, a dokładnie zbliżenia na swoje nowe torebki, buty i biżuterię, na które wydała setki, a nawet tysiące swoich ciężko zarobionych funtów. Ważne, aby logo Chanel lub Valentino nikomu nie umknęło.
Zaledwie przez kilka ostatnich dni Sara pochwaliła się: torebką Hermes Birkin, której najtańszy model kosztuje 9 tysięcy dolarów, czyli 27 tysięcy złotych (!), butami od Louboutina za 570 dolarów i kozakami Chanel za około 450 funtów. Opublikowała także kilka ujęć na dwie różne Chanelki. Każda z nich kosztowała Artura około 15 tysięcy złotych.
Wreszcie pogoda pozwala nosić spódniczki...uwielbiam słoneczne dni!! I Wam życzę cudownego dnia - napisała pod zdjęciem z nowymi butami.
Wczoraj Mannei opublikowała też zdjęcie z luksusowego apartamentu w Paryżu pełnego toreb z najnowszych zakupów.