Z uśmiechem na ustach wspomina się stare urywki Baru, drobne skandale dzięki którym Doda zdobyła popularność. Jej zamieszczone poniżej wypowiedzi są bliskie poziomu tych Frytki, która groziła koledze z programu śmiercią, ale jednak odrobinę cieplejsze.
Powodem awantury był zarzut występującego w Barze Marcina, że Doda zaśpiewała piosenkę z playbacku. Dorota bardzo energicznie temu zaprzecza, jednak faktycznie - na wideo widać wyraźnie, że nie był to występ na żywo. Najciekawszy oczywiście nie jest sam playback ale argumentacja Doroty...
Zapis "rozmowy":
Marcin: A nie chciałaś śpiewać normalnie?
Dorota: Przecież ja kurwa śpiewałam normalnie!
Marcin: Z playbacku śpiewałaś!
Dorota: Ale zakładasz się kurwa, o co się kurwa zakładasz, niech kurwa puszczą po prostu, że darłam japę. Kurwa o wszystko się z tobą zakładam, kurwa o wszystko. To, że kurwa... kurwa nic nie biorę, bo i tak wygram. A kurwa biorę po prostu, kurwa wszystko, odcinam ci kutasa. Kurwa odetnę ci kutasa, kurwa tą yyy żyletką. Kurwa ty nie będziesz mówił, kurwa czy ja nie śpiewałam czy ja kurwa śpiewałam. Kurwa żyły mi wyszły, ponieważ kurwa pierdziałam w trakcie.
Marcin: Grałaś z playbacku!
Dorota: Weź mnie nie wkurwiaj, bo ci jebnę. Śpiewałam kurwa również... nie, generalnie mam to w dupie co ty mówisz, bo kurwa ja wiem swoje. Ale ja cię w ogóle nie traktuję, generalnie to pierdolisz głupoty w tym momencie kurwa. Znamy się dwa dni a ty mi mówisz, że ja nie mogę dać kurwa czadu. Co ty byłeś na moim koncercie kiedykolwiek?
Marcin: Nie.
Dorota: No więc kurwa co pierdolisz. Dużo miałam kurwa koncertów i wiem, że kurwa wiesz... Jakbym kurwa nie dawała czadu to bym kurwa... Nie chce rozmawiać z tobą. Idź sobie do kurwa realizatorni, kurwa spytaj się kurwa czy był włączony mikrofon, ok? Jak cię kurwa nie interesuje skoro wygłaszasz jakiś ton i po prostu cię kurwa nie interesuje. Weź kurwa wszystkie argumenty pod uwagę.