Odzew opinii publicznej przerósł oczekiwania rodziny Małgorzaty Braunek. Kilka dni temu w sieci pojawił się apel o pomoc finansową dla aktorki, która od roku walczy ze złośliwym nowotworem. Zaledwie w kilka dni na koncie pojawiły się pieniądze, które pozwolą opłacić pierwszy etap leczenia w specjalistycznej klinice w Niemczech.
Mamy wpłaty po 2, 3 i 75 zł – mówi jej mąż Super Expressowi. Czasami ktoś jeszcze pisze, że jest tuż przed wypłatą i na więcej go w tej chwili nie stać. Również są znacznie większe kwoty, idące w tysiąc i więcej złotych.
Andrzej Krajewski zdradza również, że rodzina myśli nad stworzeniem centrum informacyjnego dla osób, które nie mogą znaleźć właściwego leczenia w Polsce:
Mamy taki zamiar, jeżeli cel podstawowy zostanie osiągnięty, tzn. zbierzemy pieniądze na leczenie żony i będzie coś, co zostanie, to te pieniądze przeznaczymy na pomoc innym chorym na chorobę onkologiczną, ewentualnie na stworzenie takiego centrum, które zajęłoby się promowaniem i informacją o medycynie holistycznej.
Aktorka mogłaby już za kilka dni pojechać do kliniki, by rozpocząć serię leczenia. Jej organizm jest jednak obecnie za słaby.
Lekarze w Niemczech mówią, że są gotowi przyjąć żonę, kiedy będzie gotowa – mówi jej partner. Ale żona jest za słaba, musi dojść do siebie. To jest potężna wyprawa, dla osoby chorej to jest bardzo wielki wysiłek. To jest ciężka choroba. Stany są bardzo różne, raz jest gorzej, raz lepiej.
Trzymamy kciuki za powrót do zdrowia.