Chociaż pewnie nikt się do tego otwarcie nie przyzna, na pewno wiele osób głosowało w kolejnych odcinkach Tanća z gwiazdami na Rafała Mroczka i Anetę Piotrowską także dlatego, że chciało nagrodzić i zobaczyć w finale, a może nawet na podium, zakochaną parę. Czyżby publiczność została jednak nabrana w cyniczny sposób przez młodego aktora?
Fakt donosi, że w niedzielę po zakończeniu emisji finałowego programu, Mroczek nie zawiózł swojej nowej dzieczyny Anety Piotrowskiej do klubu Foksal 22, gdzie bawiła się ekipa. Spędził tam nieco czasu, ale szybko się wymknął i udał ze swoim kolegą... do klubu ze striptizem na ulicy Zgoda. Po zapłaceniu 40 złotych za wejście, spędził wieczór, patrząc się na dziewczyny tańczące na rurach.
Około czwartej nad ranem wyszedł z klubu z kolegą oraz dwiema dziewczynami. Żadną z nich nie była „jego” Anetą. Potem zjadł jeszcze kebaba i wrócił do domu. Teraz aktor udaje, że niczego nie pamięta.
Anetka była zbyt zmęczona, więc szybko pojechała do domu. A że ja byłem jeszcze głodny, to ze swoim przyjacielem postanowiłem pójść na kebab – wyjaśnia.
Wizyty w klubie ze striptizem nie komentuje. Dziwne, że podobno zakochana para nie miała dla siebie czasu tuż po tak długo oczekiwanym wspólnym zwycięstwie. Cóż, najwyraźniej nie są w sobie aż tak zakochani, jak mówią...