Fani Spice Girls od miesięcy czekali na występy reaktywowanego zespołu. Wokalistki zręcznie podgrzewały atmosferę; dziennikarze regularnie opisywali ekscytujące "przecieki" zapowiadając, że podczas koncertów Spicetki będą pokazywać nagie ciała i epatować erotyzmem. Nic dziwnego, że bilety wyprzedawały się błyskawicznie. Po pierwszym koncercie światowej trasy koncertowej widać, że ostatecznie Spice Girls postawiły na sprawdzone rozwiązania; postanowiły, że oczarują fanów śpiewając dawne przeboje.
Oficjalne rozpoczęcie trasy odbyło się 2 grudnia w Kanadzie. Zespół pojawił się w pełnym składzie po raz pierwszy od 9 lat. W maju 1998 roku Geri odeszła z zespołu i od tej pory cała piątka ani razu nie spotkała się na scenie. Spicetki rozpoczęły koncert tańcząc na podwyższeniach i śpiewając swój dawny hit, Spice Up Your Life. Ku radości fanów zaśpiewały i inne przeboje sprzed rozpadu grupy: Stop, Who Do You Think You Are i Say You'll Be There. Pożegnały widzów piosenką Wannabe.
W czasie koncertu cztery spośród Spice Girls: Mel B, Mel C, Geri i Emma zaśpiewały swoje własne piosenki. Victoria, która jako jedyna nie zrobiła żadnej solowej kariery, również dostała czas na autopromocję. Swój solowy występ wykorzystała przechadzając się po scenie, jak modelka na wybiegu. Posh przyznała, że martwi się ocenami krytyków. Przed koncertem powiedziała:
Szczęście nie ma tu nic do rzeczy. Ludzie i tak powiedzą, że jesteśmy do du*y.
Spicetki mogą odetchnąć z ulgą. Inauguracyjny koncert oceniono pozytywnie. Fani byli pod wrażeniem; nie zraziło ich nawet to, że pojedyncze wejściówki osiągały zawrotne ceny. Bilety sprzedawano nawet za 1500 dolarów, ale wielbicielki zespołu nie dbały o wydatki:
Zapłaciłam fortunę za swój bilet, ale to nic. Gdyby Spice Girls jeszcze raz ruszały w trasę, znów bym je wydała. Były fantastyczne, płakałam przez pierwsze pół godziny koncertu.