Po tej przygodzie Reni Jusis przestanie chyba na długo korzystać z usług PKP. Piosenkarka wyznaje, że została poparzona podczas ostatniej podróży.
Kilka dni temu jechała pociągiem Intercity do Trójmiasta. Została poparzona na korytarzu. Kelnerka wlała jej wrzątek do prawego buta, a na dodatek nikt z obsługi pociągu nie potrafił jej pomóc:
Wlali mi wrzątek do buta w Intercity, dyspozytor z pogotowia nakrzyczał na mnie, że to tylko poparzenie 2 stopnia, a nie zagrożenie życia, a kelnerka z Warsu chodzi po korytarzach z wielkim czajnikiem pełnym wrzątku, co by sobie gorącej wody dolać do termosu w dalszym wagonie... WTF!!! Gdyby tak poparzyli moje dziecko NIE RĘCZĘ ZA SIBIE!!! – napisała na swoim Facebooku Jusis.
W gdańskim szpitalu uniwersyteckim odpowiednio opatrzono poparzoną stopę piosenkarki, ale ona nie daje za wygraną i na własną rękę przestrzega innych podróżujących. Na profilu Eko-mamy opublikowała całą instrukcję dotyczącą postępowania w przypadku poparzenia wrzątkiem. Dodatkowo zaapelowała do innych użytkowników o większą czujność:
Podczas mojej podróży doszło do dwóch poparzeń w pociągu. Dziś moja koleżanka otrzymała następującego sms-a: "Jestem w pociągu w przedziale dla matki z dzieckiem. Przed chwilą przeszła przez cały wagon kobieta z dużym czajnikiem i centralnie przy strojących tam dzieciach wylała gorącą wodę!" Jak widać nie są to odosobnione przypadki. Jeśli zauważyliście podobne sytuacje podzielcie się nimi poniżej, może razem uda nam się wpłynąć na PKP aby panowały tam bezpieczniejsze warunki podróży.