Kiedy rok temu Joanna Koroniewska żegnała się z serialem, była u szczytu popularności. Po rozstaniu z Maciejem Dowborem jej twarz w ciągu zaledwie pół roku znalazła się na 33 okładkach. Aktorka przebierała w propozycjach zawodowych i reklamowych. Zachęcona przykładem Małgorzaty Kożuchowskiej namawiała nawet producentów, żeby zabili jej postać. Jak się okazało, lepiej dla niej, że tak się nie stało.
Odkąd przestała grać w serialu, jej kariera mocno jednak podupadła. Doszło nawet do tego, że zaczęła ponoć żałować swojej decyzji. Była jednak zbyt dumna, by negocjować z producentami swój powrót. I kiedy już wydawało się, że nie ma odwrotu, nagle zmieniono scenariusz i okazało się, że Basia Kurdej-Szatan zagra całkowicie nową postać.
Koroniewska odebrała to jako pozytywny sygnał i zaproszenie do rozmów. Ciągle jednak się waha. Jak twierdzą jej znajomi, boi się stracić twarz. Zaledwie rok temu zapierała się, że odchodzi z serialu na zawsze.
Rozważała taki scenariusz, choć wolałaby odwlec decyzję, bo nie chce wyjść na gołosłowną - mówi informator Faktu. Wszystko okaże się po wakacjach. Jeśli to tej pory Koroniewska nie przełknie swojej dumy i nie da wiążącej odpowiedzi, straci swoją szansę.
Jeszcze niedawno mówiła, że jej bohaterka "była wyjątkowo niedojrzała" i ją denerwowała. Zobacz: Koroniewska: "Nie lubiłam Małgosi Mostowiak!"