Jessica Mercedes lubi chwalić się swoim sukcesem finansowym. Trudno się jej dziwić. Nigdy w życiu nie chodziła do pracy, zarabia kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie i w dodatku, jak często podkreśla, "za nic nie płaci". Odłożyła już pewnie na ładne mieszkanie. Jest czego pogratulować. Ostatnio wyszło jednak na jaw, że młoda szafiarka gardzi ludźmi, którzy mają "beznadziejne zawody" i brzydkie twarze. Czy uwierzyła w to, że każdy mógłby robić to co ona - zarabiać mnóstwo pieniędzy, nie pracując? Kto wtedy zarabiałby na jej pensję?
W najnowszym wywiadzie w show 20m2Łukasza młoda celebrytka wyjaśnia, że nie chce zdradzać swoich dokładnych stawek, żeby nie drażnić fanów. Zapewnia jednak, że obecne zarobki to dla niej tylko "level jeden, ewentualnie dwa". Uważa, że osiągnie jeszcze sto razy więcej:
Nie mówię o stawkach, bo nie chcę denerwować ludzi. Nie mam co narzekać, bo mam bardzo fajne życie, bardzo doceniam swoje życie. Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że jestem w miejscu, w którym jestem i swojej mamie, że mnie tak wychowała i pozwoliła mi się rzucić na głęboką wodę - mówi Jessica. Codziennie się budzę z uśmiechem na twarzy i myślę sobie, że mam zajebiste życie i że bardzo kocham swoje życie i że to jest dopiero mój level numer jeden, ewentualnie dwa, że takich poziomów mam sto do przekroczenia.
Do poznania swojego cennika zachęca firmy, chcące promować się na jej blogu:
Blogerzy, wszyscy już uczą, że za butelkę alkoholu, którą nam wyślą, to nie jest warte jednego wpisu. Zapraszam po cennik do mnie. Każdy bloger ma swój cennik.