Polscy styliści znani z telewizji sporo zarabiają na tym, że umawiają się na konsultacje ze "zwykłymi" ludźmi. Joanna Horodyńska bierze 500 złotych za godzinę rozmowy i porad. Koszt wyjścia z nią na zakupy i konsultacji to 2000 złotych.
Tym razem zareklamować postanowił się Tomasz Jacyków. Twierdzi, że nie jest aż tak drogi, jak się wszystkim wydaje.
Nie ubieram ludzi modnie. Ubieram ludzi tak, żeby byli najlepsi dla samych siebie. A jeżeli będą się sobie podobać, to reakcja otoczenia będzie również pozytywna – mówi w rozmowie z Newseria Lifestyle. Mój zawód polega na wpasowaniu się w czyjąś estetykę i wytłumaczeniu, co można zrobić z proporcjami, co zmiana proporcji daje. Jedni lubią minimalizm, inni barok, a ja jestem po to, żeby wszystko odpowiednio połączyć. Takie dwugodzinne zakupy to naprawdę nie jest gigantyczny wydatek. Jest on porównywalny z kosztem kolacji dla trzech osób w niezłej knajpie. Bez wina.
Jeżeli ktoś się wybiera na shopping ze mną, to po to właśnie, żeby sprawić sobie przyjemność. Myślę, że opinia o mnie jako o osobie, która nie pozostawia na nikim suchej nitki, jest wykreowana przez media. Uważam siebie za fachowca, w związku z tym zwykle jest tak, że pracując z kimś, mówię, co jest dobrze, a co jest niedobrze. Natomiast nigdy nie mówię, że jest niedobrze, bo jest niedobrze.