Paweł Cattaneo zdobył internetową "popularność" dzięki programowi Warsaw Shore. Lubi chwalić się, że ma duże przyrodzenie i często podrywa dziewczyny na imprezach. 22-latek nie chce ograniczać swojej kariery jedynie do programu. Chwali się, że ostatnio zainteresował się muzyką.
Dużo się zmieniło u mnie. Zająłem się didżejką – mówi w rozmowie z Newseria Lifestyle. Mam swojego nauczyciela i myślę, że może kiedyś jakaś płyta wyjdzie albo dostanę własny program w MTV. Naczelny szpachlarz i porady jak poderwać dziewczynę, coś tego typu. Chciałbym po prostu zostać w show biznesie.
Paweł zdradza także, że nie zamierza rezygnować ze studiów licencjackich. Na czas nagrywania programu postanowił jednak zrobić sobie przerwę.
Zawiesiłem studia, mam dziekankę. Po prostu nie wyrobiłem czasowo. Zlecenia, do tego studia, sesja i tak dalej - tłumaczy. Zawiesiłem to wszystko. Pisałem fajny licencjat "Codzienne życie prostytutek w XX wieku" i miałem już napisane 20 stron, jeszcze troszeczkę mi zostało, ale na pewno do tego wrócę. Tym bardziej że jestem na trzecim roku i chciałbym to skończyć. Chciałbym dalej być w "Ekipie". To jest przygoda życia, której nigdy nie zapomnę i o której będę mógł mówić całe życie. Kiedyś sobie napiszę nawet na grobie: "Żyłem, jak chciałem".