Magdalena Stużyńska miała zaledwie 24 lata, gdy poznała ją cała Polska. Rola Marcysi w Złotopolskich szybko zrobiła z niej jedną z najbardziej lubianych aktorek w Polsce. W uwielbianą przez widzów bohaterkę wcielała się przez 12 lat.
W najnowszym wywiadzie aktorka zdradza, że udało jej się zachować zdrowy rozsądek mimo że jej kariera nabrała tempa, gdy zjawisko celebryctwa dopiero się rozpoczynało w Polsce.
Wszystko stało się uprzedmiotowione i utowarowione, aktor przestał być tylko tym, czego się nauczył i jaki ma talent. Zaczęło liczyć się to, ile ze swojej prywatności jest w stanie pokazać, jak się sprzedać – mówi w rozmowie Grazią. Myślę, że niewiele osób miało wtedy świadomość, z czym to się wiąże, jakie niebezpieczeństwa niesie odarcie się z prywatności. Młodzi aktorzy często są pełni entuzjazmu, nie umieją stawiać granic i przez to nie wiedzą, że są wykorzystywani.
Stużyńska, która od dwóch lat pojawia się w polsatowskich Przyjaciółkach, zdradza, że nie czuje potrzeby, by pojawiać się w innych programach stacji. Nie widzi się w roli uczestniczki Twoja twarz brzmi znajomo.
Ja siebie po prostu nie widziałam w takich przedsięwzięciach. Nie umiem odnaleźć się w takiej formule.