W połowie lipca w Teatrze Capitol swoją premierę będzie miał spektakl Di, Viv i Rose opowiadający o trzech przyjaciółkach. W role tytułowe w polskiej adaptacji wcielą się Daria Widawska, Małgorzata Lippman oraz Joanna Brodzik. Ta ostatnia promuje przedstawienie na okładce najnowszej Gali.
Aktorka specjalnie dla roli Di ćwiczy boks. Swoimi przeżyciami dzieli się z czytelnikami:
Dariusz Mróz, mój trener, pod życzliwym okiem Pawła Nastuli i w jego świetnym klubie, nauczył mnie wielu mądrych rzeczy na temat ciała oraz dawał mi sporo fajnych wskazówek. Na przykład, że boks to przede wszystkim nogi, a dopiero potem ręce. I kazał trenować do kubańskiej muzyki. Powiedział, że Kubańczycy, którzy bardzo dużo tańczą, a ich taniec opiera się na ruchu bioder, są najlepszymi bokserami, bo wyprowadzają cios z nogi do biodra i robią to doskonale – mówi Brodzik. A moje nowe mięśnie są skutkiem ubocznym, ale niezwykle przyjemnym. Za sprawą treningów uświadomiłam sobie, że sport, a boks w szczególności, jest cudowną maszyną do produkcji dobrego samopoczucia. Godzina boksowania się z workiem to wspaniały sposób, aby pozbyć się agresji, stresów oraz poczuć swoją moc! Oddycham głębiej i czuję mocniej.
Bohaterka, w którą wciela się Joanna, jest lesbijką. Gwiazda nie ukrywa, że to dla niej spore wyzwanie:
W tym spektaklu jestem kobietą, która w świecie heteroseksualnym jest tą stroną, nazwijmy, silniejszą, dominującą. Ale i jej kobiecość zostaje boleśnie doświadczona. To piekielnie trudne do zagrania. Przeżycia Di muszę przepuścić przez swoją wrażliwość, myśleć, jak ja bym się zachowywała, jak reagowałabym na rzeczywistość, gdybym była lesbijką. Dla mnie jest to niezwykle odkrywcze i wzbogacające.