Victoria Beckham uwielbia krytykować. Niedawno wyraziła swoje niepochlebne zdanie na temat gwiazd promujących własne marki odzieży i kosmetyków. W wywiadzie dla magazynu Elle Posh stwierdziła, że ich działania są zwyczajnie "żałosne".
Co dziwne, Victoria sama wypromowała perfumy Intimately Beckham, oraz kolekcję dżinsów marki Rocawear. Beckham bez śladu zażenowania oświadczyła, że ona - i tylko ona - ma do tego prawo, ponieważ jest "aktywnie zaangażowana" w proces produkcji rzeczy, które potem firmuje swoim nazwiskiem:
Jest mnóstwo gwiazd - nie cierpię tego słowa - które promują kolekcje ubrań, perfumy albo kosmetyki. Większość z nich nie ma absolutnie nic wspólnego z tymi rzeczami!
Posh nie martwi się, że ludzie wezmą ja za hipokrytkę. Stwierdziła, że w ogóle nie obchodzi ją zdanie innych. Jedynym wyjątkiem jest jej mąż, David Beckham. Victoria wyznała dziennikarzom, że liczy się z jego opinią i że codziennie dla niego kładzie się nago do łóżka.
W tym samym wywiadzie Victoria powiedziała, że wśród jej fanów jest wielu homoseksualistów i drag queens, którzy w dodatku biorą ją sobie za wzór. Powiedziała, że się z nimi identyfikuje i nie dba o zdanie innych ludzi:
Och, jestem taka zmanierowana! Jestem gejem, który próbuje wyjść z ukrycia! I g**no mnie obchodzi, co inni sobie o tym pomyślą!
Posh widocznie doskwiera brak uwagi amerykańskich mediów. Krytyka koleżanek po fachu i solidaryzowanie się z gejami to stare sposoby na zdobycie rozgłosu. I popularności.