_
_
Przed dwoma tygodniami Aneta Zając niespodziewanie zakończyła współpracę ze swoją menedżerką. Podobno nie rozstały się w dobrych nastrojach. Aneta od początku miała podejrzenia, że agentka nie daruje jej tego łatwo. Zobacz: Zając zwolniła menedżerkę! STRACI KONTRAKTY?!
Nie pomyliła się. Jak donosi Fakt, była menedżerka aktorki domaga się od niej 30 tys zł. W rozmowie z tabloidem wyjaśnia, że chodzi tylko o odzyskanie zaległych płatności.
Na razie negocjujemy, chcemy się porozumieć - zapewnia Anna Adamiak. Szykujemy kolejne pismo do prawnika bądź bezpośrednio do pani Anety. Jeżeli ustosunkują się do niego negatywnie, to niestety będziemy się starali dojść sprawiedliwości w sądzie. Ja oczekuję po prostu płatności za naszą pracę i między innymi odszkodowania za zerwane ustalenia. Druga strona natomiast ma indywidualne podejście do tych rzeczy, jest chyba zbyt silnie pod wpływem złych doradców.
Zając w międzyczasie zdążyła zatrudnić na jej miejsce nową agentkę. Reprezentująca aktorkę Karolina Maria Siudyta jest na razie ostrożna w wypowiedziach.
Nie sądzę, żeby to się obiło o sąd. Nie chciałabym tego komentować, bo to jest sprawa między Anetą a byłą menadżerką - wyjaśnia w tabloidzie. Ja nie czuję się zobligowana ani upoważniona do komentarza.
_
_