Kilka dni temu Maciej Dowbor wdał się w szarpaninę z kierowcą, który, jak twierdzi prezenter, próbował zepchnąć go z drogi. Maciek jechał akurat na swoim bardzo drogim rowerze. Prezenter zainwestował w profesjonalny sprzęt wyczynowy, ponieważ stale trenuje triathlon. Z reguły stara się nie omijać żadnych zawodów. Dlatego ciągle musi być w formie.
Dowbor, jak przepisy pozwalają, jechał środkiem drogi. Kierowca kilkuletniej toyoty, wartej zapewne znacznie mniej niż jego rower, złośliwie wyprzedził tak blisko, że niemal dotknął jego łokcia.
Kiedy Maciej dogonił kierowcę na światłach, wywiązała się między nimi szarpanina. Najwyraźniej kierowca miał inną opinię na temat tego, co się stało. Partnerka prezentera, Joanna Koroniewska, zapewnia w Fakcie, że bezwzględnie wierzy Maćkowi.
_**Ten człowiek był bardzo agresywny**_ - narzeka w tabloidzie. Maciej ma na to świadków. Ten koleś pobił mi Maćka! Maciek chciał to odpuścić, chcieliśmy uniknąć zamieszania, ale pójdziemy z tym pewnie do sądu. Jak o wszystkim dowiedziałam się od sąsiadek, które dzwoniły przestraszone, bo widziały jakąś akcję na rowerze.