Przeszło tydzień temu Halina Młynkova zamiast do studia Dzień Dobry TVN trafiła do szpitala. Nie wiadomo, co jej dolega. Agentka piosenkarki wspomniała, że konieczne będzie czasowe zwolnienie tempa. Zdaniem znajomych artystki, niewykluczone, że przesadziła z odchudzaniem. Jej obsesja na punkcie wagi sięga jeszcze czasów małżeństwa z Łukaszem Nowickim. Ich znajomi narzekali wówczas, że ciągle nakręcają się wzajemnie w liczeniu kalorii i wypominaniu, kto ile zjadł. Obecnie w odchudzaniu wspiera Halinę jej nowy narzeczony Leszek Wronka. Wronka, z zawodu producent muzyczny, ma wobec Haliny poważne plany.
Jej kariera przyspieszyła za sprawą narzeczonego, który chce z niej zrobić prawdziwą divę - wyjaśnia w rozmowie z tygodnikiem Na żywo osoba z otoczenia piosenkarki. To on napisał dla niej utwór "Ostatni raz", dzięki któremu triumfowała na opolskiej cenie. Ale piękna piosenka potrzebuje pięknej oprawy. By ukochana błyszczała, Wronka zatrudnił stylistkę Edyty Górniak, najlepszych makijażystów i fryzjerów. Jest bardzo majętnym człowiekiem i zamierza zainwestować w karierę ukochanej setki tysięcy złotych. Nie będzie oszczędzać na niczym.
Dzięki narzeczonemu Halina ma wypełniony kalendarz do końca wakacji. Na jesień Wronka zaplanował dla niej sędziowanie w The Voice of Poland. Miałaby tam zastąpić Justynę Steczkowską.
Leszek właśnie negocjuje z TVP - ujawnia osoba z produkcji show. Znając jego umiejętności menedżerskie na pewno wynegocjuje dla niej znakomity kontrakt.
Ciekawe tylko, czy słaniająca się z głodu Halina wytrzyma takie tempo. Na razie ponoć obiecała lekarzom, że zacznie jeść.
Obiecała odżywiać się rozsądniej - uspokaja jej znajomy.
Chyba nie dotrzymała słowa. Zobacz: Mlynkova choruje! STRACI KONTRAKT z "The Voice"?!