Jak poinformowaliśmy wczoraj jako pierwsi, muzyk zespołu Lady Pank, Jan Borysewicz trafił do szpitala z przebitym płucem i innymi poważnymi obrażeniami. Podobno spadł ze schodów. Zobacz: Borysewicz w szpitalu! MA PRZEBITE PŁUCO! Dzisiejszy Fakt potwierdza nasze informacje, jednak, jak udało się ustalić, koledzy Borysewicz z zespołu robią z tego wielką tajemnicę.
Nie czuję się upoważniony do udzielania żadnych informacji - komentuje wokalista grupy Janusz Panasewicz.
Nie komentuję życia prywatnego muzyków - zapowiada z kolei menedżer Marek Mach. Żadnych koncertów nie odwołujemy.
Zespół nie chciał nawet ujawnić, czy nieobecność Borysewicz na sobotnim koncercie w Ujściu koło Piły była spowodowana hospitalizacją. Stan zdrowia muzyka trzyma w sekrecie także szpital.
Nie jesteśmy upoważnieni do udzielania informacji - oświadczył pracownik szpitala.
Nieoficjalnie wiadomo, że warszawska policja nie odnotowała zgłoszenia pobicia Borysewicza, więc być może rzeczywiście spadł tylko ze schodów.