Monika i Robert Janowscy ostatnio chętnie przypominają o sobie Polakom. Pojawili się w kilku gazetach. Nie zabrakło ich także w programach śniadaniowych. Wywiadu udzielili także magazynowi Viva, w którym wyznali, że po dwóch rozwodach "są tradycjonalistami".
Dlatego właśnie tak bardzo zależało im na ślubie kościelnym. Zwłaszcza Monice, która dotąd wprawdzie wychodziła za mąż dwukrotnie, ale brała tylko śluby cywilne. U Roberta sprawa okazała się bardziej skomplikowana. Ze swoją pierwszą żoną, Katarzyną Dańską, zawarł przed laty ślub kościelny. Procedura orzeczenia jego nieważności trwała latami.
Ja nigdy nie brałam ślubu kościelnego. Robert miał swój unieważniony - wyjaśniła Monika w rozmowie z magazynem Viva. Jesteśmy wierzący, kochamy się i to było dla nas bardzo ważne. Poza tym marzyłam o białej sukni i welonie. Nawet za cenę tego, że spotkam się to z krytyką. Ale warto było.