Mandaryna rozkręca swój biznes i otwiera szkółki taneczne w małych miejscowościach. Niestety, chce uczyć tam dzieci po cenach warszawskich. Nasz czytelnik donosi, że w Kraśniku dzieci i ich rodzice narzekają na zbyt wygórowane opłaty.
Za jedną lekcję tygodniowo żąda 50 złotych. To aż 200 złotych miesięcznie - żali się jej niedoszły uczeń. Myślę, że niewiele osób będzie do niej chodziło, bo w Kraśniku ludzie nie mają tak dużo pieniędzy. Mało kogo stać u nas na tak drogie zajęcia. Mandaryna bierze aż 4 razy więcej niż inni nauczyciele tańca.
To naturalne, że gwiazda żąda nieprzyzwoicie dużo. Na pewno adresuje swoją ofertę do ludzi zamożnych. Mamy pewien pomysł na to, jak wszyscy inni mogliby się odegrać: róbcie jej zdjęcia i nagrywajcie filmy komórką. Chętnie je opublikujemy. Nasz adres: donosy@pudelek.pl.