Kilka dni temu do świdnickiego Sądu Okręgowego została przesłana ekspertyza, przeprowadzona przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Wynika z niej, że Violetta Villas, przepisując na Elżbietę B. cały swój majątek, nie była świadoma tego, co robi. Syn zmarłej w 2011 roku artystki, który zlecił badania, od dawna podejrzewał, że "gosposia" zmanipulowała ją i w ten sposób przekonała gwiazdę do wydziedziczenia najbliższej rodziny. Zobacz: "Przepisując majątek NIE BYŁA ŚWIADOMA SWOICH CZYNÓW!"
Przeciwko Budzyńskiej toczy się równoległe śledztwo w sprawie zaniedbania przez nią obowiązku opieki nad ciężko chorą Villas. Jak ustaliła prokuratura, diwa umierała ciężko chora na zapalenie płuc, ze złamaną i nieopatrzoną nogą. Na jej ciele widać było ślady przemocy fizycznej. Zdaniem Krzysztofa Gospodarka, do takiego stanu doprowadziła jego matkę właśnie "opiekunka". Postępowanie w tej sprawie toczy się od ponad dwóch lat.
Cały proces, i cywilny i karny, są utajnione ze względu na drastyczność materiału - informuje w rozmowie z Faktem synowa Villas, Małgorzata Gospodarek.
Kłopot w tym, że Elżbieta B. nie czekając na postępowanie spadkowe ani wyrok sądu, od śmierci Villas okupuje jej dom w Lewinie Kłodzkim. Sąsiedzi martwią się, że jeszcze bardziej dewastuje już i tak zniszczoną posiadłość, zamieniając ją w pijacką melinę.
Jest mi przykro, że syn Violetty robi mi teraz takie rzeczy - żali się w tabloidzie "opiekunka" Villas. Gdzie on był w ostatnich latach życia matki? Trwa teraz na mnie nagonka, którą zapoczątkował syn mojej zmarłej przyjaciółki. Jestem spokojna o wyrok. Ważne, żeby sąd wziął pod uwagę nie tylko opinię biegłego, lecz także świadków, którzy znają sytuację i widzieli jak jest naprawdę.
Przypomnijmy, że po śmierci Villas Budzyńska chciała dom sprzedać... Zobacz: Budzyńska UCIEKNIE Z PIENIĘDZMI? Chce sprzedać dom Villas!