_
_
Joanna Przetakiewicz zapewnia czytelniczki Harper's Bazaar, luksusowego magazynu dla zamożnych kobiet, że na urodzie nie warto oszczędzać. Była kochanka Jana Kulczyka wyjaśnia, że rytuały pielęgnacyjne rozpoczyna już od rana.
Nacieram twarz dwiema kostkami lodu i nakładam parę kropli serum, na to krem nawilżający, najchętniej La Mer – ujawnia w wywiadzie.
Ceny kremów tej firmy zaczynają się od 500 złotych. Jednak specyfiki przeznaczone do pielęgnacji skóry dojrzałej są droższe. Jak oblicza tygodnik Gwiazdy, serum i krem nawilżający kosztują Joannę jakieś 1,5 tys złotych. Po pielęgnacji czas na makijaż. Przetakiewicz używa fluidu japońskiej marki Suqqu za 330 złotych. Nie wyobraża sobie także życia bez błyszczyka Diora za 150 zł. Wieczorem trzeba oczywiście wszystko zmyć.
Po kąpieli wmasowuję organiczny gęsty olejek kokosowy albo migdałowy – wyznaje Przetakiewicz. Na twarz aplikuje z reguły olejek Diora za 1000 zł. Jego zalety zachwalała na swoim blogu. Jej zdaniem, wart jest swojej ceny. Budzę się rano, a moja skóra jest odżywiona, głęboko nawilżona i pełna blasku" zachwyca się w internecie.
_
_
_
_